piątek, 18 sierpnia 2017

3 rzeczy, które wyniosłam z harcerstwa

fot. Luke Porter

Będąc w harcerstwie nauczyłam się wiele. Powiedzmy sobie szczerze, że mogłabym wymienić tych „rzeczy” zdecydowanie więcej, ale wymienię tylko trzy, ponieważ ludzie w dzisiejszych czasach nie lubią czytać długich tekstów. Przeczytanie tego tekstu zajmie Ci w najlepszym wypadku 1 minutę i 30 sekund.

1. Umiesz, potrafisz, poradzisz sobie.


Dosyć często podkreślam, że trudno znaleźć drugą taką organizację (jak harcerstwo), gdzie tak bardzo zaufano młodemu człowiekowi. Czy to prowadząc zastęp – ok. 12 osób, czy drużynę harcerską – ok. 40 osób miałam poczucie, że ktoś mi zaufał i uwierzył, że sobie poradzę. Dzięki temu miałam możliwość uczenia się na swoich własnych błędach, poznawania siebie i pokonywania swoich słabości. Miałam możliwość „zasmakować”, jak to jest być wychowawcą, instruktorem, a niekiedy katechetą. Wiele się nauczyłam szczególnie w pracy z dziećmi i młodzieżą, z rówieśnikami, czy we współpracy starszymi od siebie (innymi instruktorami, czy rodzicami) oraz z zakresu planowania czasu. Ten, kto prowadził albo prowadzi drużynę doskonale wie, o czym piszę. Trzeba być dobrym organizatorem czasu, żeby rozsądnie podzielić czas na pracę, czy odpoczynek i nie zapomnieć w tym wszystkim, jakie są priorytety.

2. Współpraca, czyli razem w różnorodności.


Będąc w Związku Harcerstwa Polskiego miałam styczność i współpracowałam z różnymi osobami. Nie zawsze były to osoby wierzące w Boga, o różnych światopoglądach. Patrzę na to w sposób pozytywny, gdyż miałam okazję poznać argumentację i dialogować z osobami, które nie myślą tak samo jak ja i nie muszą, w taki sam sposób myśleć. Uważam, że dużo mnie to nauczyło i nie przeszkadzało w życzliwej współpracy. 



3.„Hej, przyjaciele!”


Kiedyś z grupą harcerskich znajomych zastanawialiśmy się, jak to się dzieje, że relacje ze szkoły, czy uczelni najczęściej po jej ukończeniu bardzo często się urywają. Natomiast te z harcerstwa trwają nawet, wtedy kiedy już nie prowadzimy razem drużyny, czy już czynnie nie uczestniczymy w życiu harcerskim. Stwierdziliśmy, wtedy że przyjaźnie, które rozwijają się w harcerstwie kształtują się w nadzwyczajnych warunkach i okolicznościach, które często nie są łatwe. To je hartuje, gdyż nie są to przyjaźnie, które kształtują się w warunkach „cieplarnianych” i nie są jakąś „transakcją wymienną”. Te przyjaźnie, czy znajomości chyba właśnie przez to często trwają do dnia dzisiejszego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz