wtorek, 25 lipca 2017

Nieopublikowane świadectwo | Światowe Dni Młodzieży 2016

fot. www.990px.pl

Kochające serce


Na początku Światowe Dni Młodzieży, były dla mnie czymś całkowicie odległym. Myślałam sobie: „Dobry Boże, kolejna masowa impreza…”, następnie trafiłam na wolontariat w ramach Przystanku Jezus. Powiedźmy sobie szczerze, zachęciła mnie koszulka, którą dostawaliśmy za darmo. Poszłam z kolegą i koleżanką. Naszym zadaniem było informowanie ludzi o pakietach 
w ramach Światowych Dni Młodzieży i udzielaniu informacji na temat tego wydarzenia. Dopiero tam, na tym wolontariacie dowiedziałam się więcej o tym wydarzeniu. Po przyjeździe do domu zapragnęłam być częścią tego wydarzenia – jako wolontariusz krótkoterminowy.

Jako wolontariuszka przyjechałam do Krakowa szybciej. Tydzień wcześniej, żeby m.in. odbyć szkolenia, które przygotują mnie do podjęcia obowiązków w ramach wolontariatu. Był też czas na zwiedzanie Krakowa i okolic oraz (dzięki Bogu!) przygotowanie duchowe w ramach „Mercy Festival” prowadzonego przez o. Adama Szustaka OP i o. Tomasza Nowaka oraz uwielbienie przez zespoły: „Owca” i „NiemaGotu”. To był bardzo dobry czas!

Była piękna Msza Święta z kard. Dziwiszem w Łagiewnikach, w której uczestniczyli wolontariusze 
z całego świata. To było coś niesamowitego! Młodzi ludziez całego świata zebrani na wspólnej modlitwie. Po prawej stronie sanktuarium były specjalnie przygotowane konfesjonały, i była możliwość spowiedzi w różnych językach. „Męczyło mnie”, żeby iść do spowiedzi. Chciałam iść do spowiedzi. Poszłam. To była jedna z piękniejszych spowiedzi w moim życiu, gdzie Miłosierdzie Boga wylało się na mnie - poruszyło i wzruszyło. Dostałam niecodzienną, twórczą, a jednocześnie bardzo prostą pokutę. Trafiłam na ojca jezuitę, starszego kapłana o kochającym sercu! Dzięki ojcze Stefanie!

Kilka dni później Franciszek powiedział:

„Jeśli chcesz życia pełnego, musisz pozwolić się wzruszyć. 
Ponieważ szczęście rodzi się i rozkwita w miłosierdziu: ono jest Jego odpowiedzią, zaproszeniem, wyzwaniem, Jego przygodą: miłosierdzie” - stwierdził. 

Tych właśnie słów doświadczyłam kilka dni wcześniej, podczas tej spowiedzi, a potem w czasie Mszy Świętej.

Wdzięczność zmienia perspektywę


Nie ukrywam, że podczas pierwszego tygodnia był moment, że chciałam z tego wolontariatu zrezygnować. Mówię sobie: „po co będę się męczyć?” Naprawdę chciałam to zrobić. Cieszę się jednak, że stało się inaczej. Dlaczego? Sama do końca nie wiem, ale…

Ta sytuacja nauczyła mnie na nowo postawy dziękczynienia i wdzięczności w każdym czasie. Tego, żeby uwielbiać Boga i dziękować Mu za wszystko, co nas spotyka. W taki sposób chciałam zaczynać każdy dzień, nie nastawiając się negatywnie, wręcz przeciwnie zaczynając dzień od dziękczynienia zmieniało się moje nastawienie, i dziękując nieustannie, także w sytuacjach trudnych, spotykając różnych ludzi (nie tylko życzliwych) zmieniała się perspektywa.

Do takiej postawy zainspirował mnie sam Bóg w pewien ŚDM’owski poranek przez wpis Piotra Żyłki, które udostępnił na swoim facebooku, a które na serio postawiły mnie do pionu i przez nie Bóg pokazał mi, gdzie jest moje miejsce. I chwała Mu za to! 


«Do centrum ICE relikwie Karola de Foucauld przyniosła nam taka Mała Siostra Krysia. Kobieta z Biblii wie znacznie więcej niż ja. Naprawdę. Jak słucham czasem, jak z nią rozmawiam, co ona wie z Pisma Świętego, jak jest wykształcona i przygotowana, to jest porażające.
Wiecie co robi, mieszkając w Hucie? Jest dozorczynią na klatkach schodowych. Myje klatki schodowe. Drugiego dnia naszych rekolekcji przysłała mi takiego SMS-a: „Jestem na klatkach. Tutaj był jakiś remont, bo strasznie ciężko jest umyć tę klatkę schodową. Wszystko za was ofiaruję”.

Koniec. Patrzysz na to i myślisz, że to jakieś szaleństwo. Żadne szaleństwo. To jest radykalizm. To jest charyzmat Karola de Foucauld. Jesteś z ludźmi na najzwyczajniejszy sposób, robiąc to, co oni robią na co dzień. Nie pouczasz ich, nie głosisz im katechez. Po prostu jesteś. A cała ta wiedza, którą wcześniej zdobyłeś jest tobie potrzebna, żebyś wytrzymał w tym miejscu i w takiej radykalnej miłości. Tobie jest potrzebna. Nie pchasz się do nich z tą wiedzą.

To jest radykalizm miłości. Nie potrzeba do tego prześladowań. Męczenników nie czcimy dlatego że ich zabito. Tylko dlatego że kochali, kiedy ich zabijano».

~ bp Grzegorz Ryś 

Gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz – właśnie w ten, a nie inny sposób możesz pokazać, że kochasz Boga, który w drugim człowieku. Przez proste rzeczy, tak jak ta siostra. 
A kiedy jest trudno – zacznij dziękować. To właśnie taka modlitwa. Modlitwa pełna wdzięczności pozwoliła mi zmienić perspektywę na wszystko. Począwszy od „pracy”, w której nie widziałam większego sensu, aż do zmiany patrzenia na drugiego człowieka.

Na służbie

Z całego serca dziękuję także za służbę podczas Światowych Dni Młodzieży wszystkim służbom, ale także harcerzom z różnych organizacji - ZHP, ZHR i innych - z Polski i zagranicy!
Idąc na Brzegi w sandałach po drodze się skaleczyłam. Szłam dalej, ale wiedziałam, że warto byłoby oczyścić ranę i jakoś ją zabezpieczyć. Było bardzo dużo ludzi i niezbyt łatwo znaleźć punkt medyczny. Myślę sobie: "Może spotkam jakiś harcerzy, oni zawsze mają przy sobie apteczki."
Dochodząc na strefę dla wolontariuszy patrzę, a tam skauci. Podeszłam do skauta (chyba z Włoch), a ten bez wahania przemył i opatrzył mi ranę. I to są właśnie harcerze!

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jeśli przez Światowe Dni Młodzieży też czegoś się nauczyłeś/aś i chcesz podzielić się tym 
z innymi. Wyślij maila na: harcerkaodpanaboga@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz